W Szkole Podstawowej w Futomie klasa IV, podsumowując pracę nad baśniami, postanowiła  przygotować inscenizację jednej z nich i przedstawić ją młodszym kolegom. Wybór padł na „Śpiącą królewnę”. Powstał scenariusz na podstawie tekstu Ch. Perraulta. Potem nastąpiła obsada ról. Wszystko „szło jak z płatka” – para królewska, dworzanie, wróżki, myśliwi… ,ale kogo obsadzić w roli złej wróżki? No i niespodzianka – uczeń zgłosił się sam. W przebraniu i tak nie można go było rozpoznać. Dzieci wraz z mamami i babciami przeszukały szafy. Pojawiły się ciekawe kostiumy – stroje królewskie a także ubranka dla pazia, myśliwych, wróżek i babuleńki z wieży. Na klasowych półkach (rekwizytornia) znalazły się różdżki, bęben dobosza, zabawki królewny itp. Nadszedł 16 marca, dzień największych emocji. Zapełniona widownia: przedszkolaki, oddział „0”, klasy I – III, wszyscy z wychowawcami. Swoją obecnością zaszczycił nas pan Dyrektor, przybył fotoreporter i wychowawca klasy IV w jednej osobie.

 

W przedstawieniu zdarzeń, które miały miejsce na królewskim dworze, pomógł wszechwiedzący narrator. Szczęście rodzinne w pałacu króla zakłóciła zła wróżka, rzucając czar na królewnę. Dobre wróżki nie mogły go całkowicie odwrócić, ale zdołały złagodzić. Piętnastoletniej królewnie przydarzyło się nieszczęście. Ukłuła się wrzecionem i zasnęła na sto lat a wraz z nią cały dwór. Po latach w leśne ostępy  dotarł królewicz, odnalazł piękną królewnę i odwrócił zły czar. Wtedy odbyło się radosne przyjęcie, a wszyscy zgromadzeni mogli spróbować wypieków z królewskiej kuchni.

 

Aktorzy mieli ogromną satysfakcję, bo widownia dopisała i nagrodziła ich gromkimi brawami.

Pożytek ze szkolnych teatrzyków jest nieoceniony. Podczas przygotowania spektaklu dzieci uczą się współpracy i wzajemnej odpowiedzialności. Stają się bardziej przedsiębiorcze, pomysłowe, odważniejsze i pewniejsze siebie. Z czasem chętniej podejmują inicjatywy i stają się bardziej kreatywne. Gdy dziecko gra w przedstawieniu, rozwija się cała jego osobowość. Idealnie byłoby, gdyby przy każdej szkole istniał teatrzyk, w którym uczniowie mogliby się rozwijać.

 

Zazwyczaj z ogromnym sentymentem i wzruszeniem wspominamy baśnie poznane w dzieciństwie. Chętnie czytamy je naszym pociechom, które szybko uczą się odróżniać dobrych, szlachetnych, uczciwych bohaterów od tych, którzy są źli, okrutni, zakłamani i leniwi. Postacie w baśniach mają bardzo wyraziste , czarne (złe) lub białe ( dobre ) charaktery, zazwyczaj zestawione na zasadzie kontrastu. Sympatię zawsze budzi bohater pozytywny, szlachetny, często pokrzywdzony przez los. Zły bohater zostaje ukarany za swoje czyny. Dlatego najmłodsi szybko pojmują, jak się zachować, aby otrzymać nagrodę za dobre postępowanie i z jakich zachowań zrezygnować, aby uniknąć kary. W wolnych chwilach czytajmy więc dzieciom baśnie, rozmawiajmy o zachowaniach bohaterów, szukajmy pouczeń i morałów, aby najmłodsze pokolenie uczyło się wybierać w życiu to co dobre, szlachetne i piękne.

 

Marta Błach